wtorek, 14 maja 2013

Każdy ma swojego sobowtóra...

Ten post już od dawna za mną chodził. To znaczy ta myśl, którą chcę w tym poście przedstawić. Otóż podróżując tak z miasta do miasta, z kraju do kraju, człowiek spotyka na swojej drodze, czy tego chce czy nie chce, wiele innych przedstawicieli swojego gatunku.
Jest to mnóstwo twarzy, które podczas samotnych wędrówek i podróży różnymi środkami komunikacyjnymi, czasami są nam znane lub przypominają nam osoby, które znamy.
Przyznam szczerze, że spotkałem wiele sobowtórów, którzy mają swoje odbicie w moim prywatnym życiu. Dlaczego się tak dzieje? Skąd takie omamy... wydaje mi się, że to czasami deja vu, a czasami wynika to z tęsknoty za danymi osobami.
Chociaż czasami zdarzają się ciekawe sytuacje, kiedy to widzi się dyrektora, dawnego przełożonego, który w twoim świecie jest osobą nobilitowaną, a tutaj na drodze spotykasz "go" jako osobę sprzątającą chodnik. Albo i na odwrót, gdzie sprzątaczka z twojego życia, nagle w innym kraju wysiada wyegzaltowana z limuzyny...
Chociaż inaczej wygląda to już w sytuacji, gdy ma się styczność z danym sobowtórem. Psychologia to potwierdza, że wszelkie uczucia bądź to pozytywne bądź to negatywne wówczas przenosi się na te nowo poznane osoby. I tutaj trzeba bardzo uważać, gdyż napotkany sobowtór z pewnością jest zupełnie innym człowiekiem, niż jego znany nam już pierwowzór. Zatem można się przejechać na osobie, którą rzekomo lubimy z naszego codziennego życia. I na odwrót. Możemy niesłusznie osądzić iunikać osobę, którą dajmy na to nie lubimy, a przez to przekreślić na zawsze możliwość poznania kogoś interesującego. Dlatego trzeba do tego tematu podchodzić z rozwagą.
Kończąc, śmiało mogę stwierdzić, że to zawsze miło jest mieć swego sobowtóra, jakby własne odbicie w innym świecie. Ciekawe jak się wiedzie mojemu, a może moim sobowtórom??? - pozdrawiam ich wszystkich :-)
Aaa... i nie zapominajmy jednej rzeczy - my też jesteśmy czyimiś sobowtórami ;-)

1 komentarz:

  1. Dooobra!

    1. Cieszę się, że żyjesz!
    2. No to mówże - czyjego sobowtóra spotkałeś...?
    3. Czeakm na @

    MK

    OdpowiedzUsuń